Archiwum lipiec 2004


lip 11 2004 Everybody's FooL-Evanescence...Dol....
Komentarze: 1

        Juz jutro na kolonie... Raz sie ciesze, a raz nie. Ale chyba jednak wole z tad wyjechac, zostawic tutaj to co mnie zdolowalo, chociaz wiem ze nie potrafie tego zostawic, bo w tym momencie to czastka mnie. Wlasciwie, to nie wiem, czemu jestem =(. Chyba po prostu jestem smutna i wqrwiona, dlatego ze zycie jest takie pieprzone i niesprawiedliwe. Nie jest dobrze ze mna, bo znow dotknal mnie ten rodzaj dola, ktory zajebiscie boli i chwilami czuje sie ze jestem kopletnym zerem. Kiedys juz tak mialam, snulam sie po domu jak cien. Teraz czuje ze bedzie to samo. Nie wstaje jutro z lozka, bo nie mam po co. Wogole w jakim celu mam zyc? No niby jest cel, ale co z tego jak czuje, ze to jeszcze nie jest to i ze to nie wyglada tak jakbym chciala zeby bylo...Najgorsze ze nie potrafie tego zmienic, jakos tak ustawic zeby bylo ok. Boje sie tego wyjazdu... Bo wiem, ze moge niezle spierdolic sprawe jak sie zapomne. Nie chce wracac do tego jak wczesniej bylo, jak zylam, bo to bylo jedno wielkie bagno. Jedyne co dobre, to to, ze to zrozumialam ze upadam na dno, ale jeszcze nie bylo za pozno i sie odbilam. Nie chce wiecej upasc, chciaz wiem ze upadne jeszcze nie raz. Mam nadzieje jednak, ze bedzie zawsze ktos, kto poda mi reke i powie 'wstan'...

blekitna_laguna-1 : :
lip 07 2004 Horoskopy
Komentarze: 1

         Nigdy nie wierzylam w horoskopy i mialam je za totalna bzdure. Jednak teraz zmienilam zdanie i po prostu w nie wierze, bo mi sie wszystko sprawdza. Bez kitu to jakies dziwne. Faktycznie M. okazal sie totalnym draniem (troche zaluje ze tak sie stalo, ale wczoraj otworzyly mi sie oczy i zobaczylam jak jest na prawde. On jest typowym FACETEM, niestety...). W kazdym razie to pozwoli mi o Nim zapomniec, bez bolu( nie warto bylo sobie zawracac glowe-taka prawda...). Nastepna rzecza, ktora mi sie sprawdzila, to to, ze poznam drugiego boya i ze bedzie sie z Nim duuuuzo dzialo =P. No bo sie dzieje!!! Dokladnie to z Se. Jestesmy z soba od ok. tygodnia heheh, ale jest zajebiscie ,jak narazie. Yyyyy.... znaczy... no nie do konca tak sUpEr =(. Bo sie lekko zawiodlam na moim slonku, no ale coz, mam nadzieje ze to jakos naprawi. Ale to chyba jednak bylo potrzebne, bo cos zrozumialam. Wlasnie wczoraj kiedy siedzialam z qmpela na dworze. Bylo cos po 1 w nocy heheh. Na niebie gwiazdy... I chyba wlasnie w tych zajebistych gwiazdach wypisane jest jak ma byc i z kim mam byc =). Wogole zajebisty klimacik wczoraj byl. Dookola ciemno... W krzakach jakis miauczacy na potege kot ktory nas cholernie nastraszyl =D. No ale przynajmniej PoTeM sie brechtalysmy z tego. Spoko Spoko, od teraz juz wierze w gwiazdy i horoskopy =P.

blekitna_laguna-1 : :