Komentarze: 1
Nigdy nie wierzylam w horoskopy i mialam je za totalna bzdure. Jednak teraz zmienilam zdanie i po prostu w nie wierze, bo mi sie wszystko sprawdza. Bez kitu to jakies dziwne. Faktycznie M. okazal sie totalnym draniem (troche zaluje ze tak sie stalo, ale wczoraj otworzyly mi sie oczy i zobaczylam jak jest na prawde. On jest typowym FACETEM, niestety...). W kazdym razie to pozwoli mi o Nim zapomniec, bez bolu( nie warto bylo sobie zawracac glowe-taka prawda...). Nastepna rzecza, ktora mi sie sprawdzila, to to, ze poznam drugiego boya i ze bedzie sie z Nim duuuuzo dzialo =P. No bo sie dzieje!!! Dokladnie to z Se. Jestesmy z soba od ok. tygodnia heheh, ale jest zajebiscie ,jak narazie. Yyyyy.... znaczy... no nie do konca tak sUpEr =(. Bo sie lekko zawiodlam na moim slonku, no ale coz, mam nadzieje ze to jakos naprawi. Ale to chyba jednak bylo potrzebne, bo cos zrozumialam. Wlasnie wczoraj kiedy siedzialam z qmpela na dworze. Bylo cos po 1 w nocy heheh. Na niebie gwiazdy... I chyba wlasnie w tych zajebistych gwiazdach wypisane jest jak ma byc i z kim mam byc =). Wogole zajebisty klimacik wczoraj byl. Dookola ciemno... W krzakach jakis miauczacy na potege kot ktory nas cholernie nastraszyl =D. No ale przynajmniej PoTeM sie brechtalysmy z tego. Spoko Spoko, od teraz juz wierze w gwiazdy i horoskopy =P.