Archiwum 31 października 2004


paź 31 2004 Sen... O prawdziwej LoVe
Komentarze: 4

    Ostatnio czesto mam zmienne nastroje, teraz jest juz ok, ale kilka dni wstecz mialam dolka i to niezlego. W czwartek bylo zebranie, mama sie na mnie wsciekla ze sie nie ucze, ze mi nie zalezy, ze sie zmienilam w tej sql i wogole. To juz drugi rok w tym gim. Faktycznie sie zmienilam-bardzo. Ale tak mi lepiej. Jestem jaka jestem i tyle. Tu mi dobrze wsrod moich kochanych ziomkofff. No ale oks, postanowilam troche sie podciagnac w sql, w piatek dostalam 5 z histy, 4 z biologi i jakies tam +, ale zawsze to cos, nie? No wiec szkola-LoooZ. A co do nastroju. Hmmm, sama w koncu nie wiem jak jest teraz. Troche wczoraj mi sie smutno zrobilo bo gadalam z S. i powiedzialam mu ze sie ktoregos dnia ustawie na browca z M., a on sie wkurzyl i powiedzial ze nie mam dla niego czasu. No i ustawilismy sie na dzisiaj na 17, tylko jeszcze kwestia tego czy Syl. bedzie mogla pojsc z nami, a jesli pojdzie Syl., to i Lksh pojdzie wiec beda 4 osoby =). No i umuwilam sie z S. i sie juz chyba na mnie nie gniefffa, ze jakos ostatnio nie wypalalo zebysmy sie stykneli. Oj wogole potem takie schizy mielismy na Gadu ze to baja=D. Dawno takiej zieji nie bylo=). Ciesze sie ze mamy taki zajebisty kontakt z S.-b.Go lubie =P. I chyba wlasciwie lepiej ze nic pomiedzy nami nie bylo i nie bedzie, chociaz sama nie wiem. Jest jak jest i tak bedzie- tego zmienic sie nie da, heh. Teraz tak sobie kminie ze chyba zaraz pojde zrobic troche lekcji, cholernie mi sie nie chce. Jeszcze mnie rozprasza moj dzisiejszy sen:(. Taki zajebisty byl... Prawdziwa LoVe... Ale to byly niestety tylko senne marzenia, nie bardzo sobie moge przypomniec jak ten moj ukochany sie nazywal i jak wygladal =D ale wiem ze to bylo piekne... Nie chcialam sie obudzic....

blekitna_laguna-1 : :